piątek, 17 października 2014

Cerkiew Spas w Petersburgu

Cerkiew Spas na Krowi upamiętnia śmiertelny zamach na cara Rosji Aleksandra II z 1 marca 1881 roku dokonany przez polskiego szlachcica, Ignacego Hryniewieckiego. Oto malowniczy opis jednego z portali: 


"Zbliżała się godzina 14, gdy spod Pałacu Zimowego odjechały dwie karety. W pierwszej z nich siedział Aleksander II, w drugiej jego ochrona. Po bokach karet jechało 6 kozaków. Jednak na wąskim bulwarze nad kanałem Katarzyny, gdzie karety dotarły po kilku minutach, kozacy musieli jechać ściśle przy karecie. Tam na nich czekał Ryskow. Z całą siłą rzucił trzymaną bombę pod karetę, w której jechał car. Rozbłysk, ogromne uderzenie przewróciło Ryskowa, padł raniony jeden z kozaków jadących przy karecie oraz przypadkowy przechodzień. Kareta opadła na ziemię, lecz gdy pył opadł wyłonił się z niej car cały i zdrowy, odrzucając pomoc ochrony. Ryskow leżał już wtedy spętany przez ochronę. Car podszedł do niego, chciał popatrzyć w twarz temu, który pragnął pozbawić go życia.„Chwała Bogu jestem cały” westchnął car – jakby nie dowierzając, że chcieli go zabić. W tym momencie jak spod ziemi przy carze pojawił się Hryniewiecki mówiąc mu prosto w twarz <<Nie za wcześnie dziękujcie Bogu, Aleksandrze Nikołajewiczu?>> i cisnął trzymany z ręku pakunek między siebie i cara. Wybuch, tumany śniegu. Gdy już śnieg i pył opadły, oczom świadków ukazała się ulica pełna krwi. Obok siebie leżeli car i człowiek pragnący pozbawić go życia, Ignacy Hryniewiecki. Carowi wybuch urwał nogi, rozdarta było również dolna część podbrzusza. Hryniewiecki też był mocno poraniony, ale obaj żyli i byli świadomi. Do ochroniarza, który podbiegł do niego, car wyrzekł <<Zimno, zimno...>> i po chwili <<Nieście mnie do pałacu… tam… umrzeć>>.Cara niezwłocznie zawieziono do Pałacu Zimowego, gdzie zajęli się nim medycy. Lecz nie było w ludzkiej mocy uratować tak poharatanego człowieka. Około godziny 16 Aleksander II rozstał się z tym światem. Hryniewiecki przeżył ofiarę swego zamachu o kilka godzin. Wieczorem obaj już nie żyli."

O tych i innych zdarzeniach związanych z Petersburgiem będziemy opowiadać na Wspólnej 61 w dniu 26 października o godzinie 18.00. Zapraszam!

Włodzimierz Kaczkowski





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz