poniedziałek, 19 maja 2014

Film "Zakochani w Rzymie"

Fontanna di Trevi, Koloseum, Plac Hiszpański, a do tego nastrojowa włoska muzyka… tak Woody Allen wita nas w swoim filmie „Zakochani w Rzymie”. Niewątpliwie Wiecznie Miasto stanowi niesamowicie klimatyczne tło dla toczącej się w nim opowieści.

Na fabułę filmu składa się kilka odrębnych historii. Mamy więc młode włoskie małżeństwo, które tuż po przyjeździe do Rzymu zostaje wystawione na nie lada próbę. Świeżo upieczony mąż w wyniku przypadku na spotkanie z rodziną przybywa z prostytutką, podczas gdy jego żona daje się uwodzić przypadkowo spotkanemu  aktorowi - obiektowi swoich westchnień.

Do tego mamy jeszcze młodą Amerykankę, która w Rzymie poznaje miłość swego życia - Michelangelo. Sprawę komplikuję jedynie moment poznania się rodziców ukochanych - zderzenie typowo włoskiej tradycji z amerykańską naturą bohatera granego przez nikogo innego jak Allena. Jak zwykle neurotycznego i specyficznego, dodatkowo niemogącego pogodzić się z upływającym czasem i przejściem na emeryturę.

Poznajemy tu również architekta, który po latach wraca do miasta ze swoich studenckich lat, parę młodych Amerykanów, których związek zostaje zachwiany przez pojawienie się fascynującej Moniki, aż w końcu wspaniałego  Roberta Benigni’ego  jako Leopoldo - poczciwego Włocha, który zupełnie przypadkowo staje się… sławny. Z początku przerażony tym, że ludzie interesują się wszystkim, począwszy od tego co je na śniadanie aż po rodzaj bielizny jaką nosi, z czasem bez „sławy” nie umie już żyć. Allen w tym zgoła groteskowym wątku przekazuje prawdę na temat dzisiejszej "popularności" i celebrytów.

Film okraszony jest sowitą dawką typowego dla Allena humoru, ironii i słodko- gorzkimi refleksjami. Wraz z pięknymi widokami tworzy swoistą rzymską pocztówkę, zachęcającą nie tylko do tego by zwiedzić włoską stolicę, ale by pozostać tam na dłużej i przeżyć swoją własną włoską historię.

Monika Woroniecka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz