Moskiewskie metro jest jednym z najstarszych i najbardziej
rozbudowanych na świecie. Jego pierwsze projekty powstały w 1901 roku, a
pierwszą stację uruchomiono w 1935 roku. Aktualnie ma ono 12 linii i 192
stacje. Dziennie korzysta z niego ponad 2,5 mln pasażerów.
Dlaczego jeszcze jest takie wyjątkowe? Ze względu na to, że
powstawało przez cały wiek świetnie odwzorowuje ewolucję trendów
architektonicznych prowadząc pasażerów przez pomieszczenia przypominające
bogate pałace z kryształowymi żyrandolami i freskami oraz socrealistyczne,
monumentalne, surowe wnętrza. Znajdują się tam prawdziwe dzieła sztuki – mozaiki,
malowidła naścienne, płaskorzeźby, które odwołują się także do sztuki
antycznej, gotyku, baroku i secesji. Powstające stacje były (a może nadal są?) „świątyniami”
rządzących Rosją – w ważnych miejscach umieszczano ich portrety oraz symbole
propagandy.
Metro oprócz swojej wartości komunikacyjnej oraz estetycznej
było także pomyślane jako schron, na wypadek ataku (także atomowego). Krążą
liczne legendy na temat specjalnych pomieszczeń służących jedynie władzy. Te
wątki zainspirowały powstanie serii książek „opowiadających o ludzkości, która
po katastrofie nuklearnej żyje w podziemnych tunelach i stacjach moskiewskiego
metra”. Cykl otwiera powieść Dmitrija Glukhovsky’ego „Metro 2033”, pomysłodawcy projektu. Autorami
kolejnych tomów są mieszkańcy miast, w których także zbudowano podziemną
komunikację. Ideę podziemnego państwa wykorzystali też twórcy gier
komputerowych.
Więcej informacji znajduje się na stronie http://metro2033.pl/;
Zainteresowanym tematem polecamy także znakomitą
pełnometrażową animację „Metrotopia” (2009) autorstwa Stiga Larssona (trylogia „Millenium”),
Tarika Saleh’a i Fredrika Edina, która pokazuje jak w post apokaliptycznym świecie
można manipulować ludźmi za pomocą metra i pewnego niepozornego specyfiku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz